W 1974
roku – rodzice kupili mi pierwszego basseta-była to sunia
tricolor ATENA Kasztelańskie Łąki.
Suczka miła, fajna, oczywiście kapryśna. Wystawami musiałem
zająć się ja (Darek) - mama firmowała tylko sunię i hodowlę,
która miała przydomek z Bulwarów Toruńskich.
W tamtych czasach sunia by być hodowlaną musiała mieć
ukończony kurs z egzaminem Psa Towarzysza.
Nadmienię, że była to w tamtych latach -jedyna bassetka na
miasta: Toruń, Włocławek. Najmilej wspominam Wystawę w
Toruniu, gdzie z Ateną kończyliśmy ten kurs- cała publiczność
zebrana przy ringu śmiała się z niej. Przy komendzie chodzenie
bez smyczy u nogi-dwa kółka zrobiła wspaniale-ale już trzecie…
nie- gdyż niedaleko była kuchnia polowa z grochówką, sunia tam pobiegła. Na komendę waruj - Atenka super warowała,
aż zaczęła chrapać i spać w najlepsze…
Pani sędzina jednak dała nam ocenę bardzo dobrą-choć
zaznaczyła, że ja na nią lepiej zasłużyłem.
Atena była pokryta pięknym psem od pani Basi Larskiej Alcapone.
Urodziło się dwanaście szczeniąt - a przeżyło 11. Po latach w
archiwach pani Doroty Witkowskiej –odkryłem kilka psiaków z
naszym przydomkiem.
Po Atenie w naszym domu było kilka bassetów, uratowanych ze
schronisk.
W tym czasie założyłem własną rodzinę. Zaraziłem Ewę swoją
pasją do bassetów. W 1994 roku do Szczecina (gdzie w końcu
osiedliśmy z Ewą) - przywieziony został BAŁAMUT z Gangu
Długich od pani Basi Larskiej. W Olsztynku prawie dwie godziny
z dwóch miotów wybieraliśmy szczeniaka-był to właśnie BAŁAMUT.
Zakochaliśmy się w nim a on w nas. Pies sprawił nam wielka
satysfakcję wystawową. Jego początek (później okazało się, że
wielkiej kariery) zaczął się w Szczecinie na wystawie
Klubowej Psów Gończych.
BAŁAMUT był jak przystało na basseta psem z charakterem-przy
mnie pięknie sta ł- a przy Ewie lepiej chodził…(wybrał ją jako
swoją własność). Zdobył championat Polski , Niemiec
(VDH), InterChampionat. Był trzykrotnym Zwycięzcą Polski,
trzykrotnym Zwycięzcą Klubu Psów Gończych, Zwycięzca Lipska
itd.
Krył sunie przeważnie w Niemczech-choć również w kraju było
kilka miotów po nim.
Wielką frajdę z Ewą mieliśmy na jednej z wystaw niemieckich-
gdzie były wystawiane dzieci BAŁAMUTA.
Poznaliśmy dużo znajomych, których mamy do dziś.
Wspólnie z Wojtkiem Stanem i jego żoną Aliną-staraliśmy się
przecierać szlak użytkowości basseta. Było to ciężkie czasy,
gdyż dla wielu bassety nie kojarzyły się jako psy
myśliwskie.
Dzięki śp. Ryszardowi Apanasewiczowi z Olsztyna–dwa pierwsze
bassety tj. ALIBABA Tanala i BAŁAMUT z Gangu Długich ukończyły
kurs tropowców w Łąjsie, wzięły udział w konkursie tropowców w
Mazurach, na którym : ALIBABA zdobyła Dyplom I stopnia, a
BAŁAMUT dyplom III stopnia( jednocześnie stał się
Interchampionem). Od tego czasu bassety brały udział już
często w konkursach gdzie brylowała ALIBABA.
Pomimo tego, że nie mieliśmy suni zarejestrowaliśmy swój
przydomek hodowlany w 1997r. W pierwszej wersji miał się
nazywać ZEPPELIN (ale Zarząd Główny nie wyraził zgody na
obcobrzmiącą nazwę).
Po rozmowach otrzymaliśmy przydomek CEPPELIN, choć miał być
pisany przez jedno „p” i w „tłumaczeniu” by znaczył (pyzy
Litewskie)
Czekaliśmy na sunię, ale jakoś byliśmy z Ewą bardzo wybredni.
Wybraliśmy psa z Holandii.
Hodowca pozwolił nam nadać dla dwóch szczeniąt (pieska i
suczki) imiona. I tak pies – FESTIVAL Echo Van Grunsven – a
sunia FIESTA Spania Van Grunsven. Decyzja była jedna – piesek
.
Przyjechał do Polski w 1998 roku, była to ”miłość” od
pierwszego wejrzenia. Nigdy nie byłem tak mocno związany
uczuciowo z żadnym psem. BAŁAMUT zaakceptował już w trakcie
przywozu nowego kumpla. FESTIVAL uczył się przy nim wystaw… W
między czasie kupiliśmy dla naszego syna psa –DENARA Sfora
Zadory (jamnika szorstkowłosego)- „super myśliwego”.
I w końcu przybyła do Szczecina bassetka - GLORIA z Gangu
Długich w 2000 roku.
Mieliśmy trzy bassety i jamola. Wszystkie nasze psy zdobyły
tytuły użytkowości.
W między czasie GLORIA zdobyła Championat Niemiec(VDH),Polski,
Interchampionat-FESTIVAL Championat Polski. W domu przybywało
pucharów, rozet, medali i dyplomów.
Mieliśmy pecha strasznego z GLORIA- straciła miot, ojcem był
FESTIVAL.
Zapamiętamy na pewno rok 2004- na Międzynarodowej Wystawie w
Szczecinie z BAŁAMUTEM wygrałem klasę weteranów, a 5 dni
potem.. tragedia- BAŁKA już nie było! Przegrana wojna z
rakiem.Tak więc- koło się u niego zamknęło na Wystawie w
Szczecinie.
W tym czasie FESTIVAL został szczęśliwym ojcem na Słowacji w
hodowli Turguesa Playa.
W 2006 roku do GLORII i FESTIVALA dołączył pies, NUMER z Gangu
Długich…(prawdziwy numer)
Rok 2008 -dotknęła nas następna tragedia i to podwójna…
19.02.2008r - rak zniszczył nam FESTIVALA – osobiście bardzo
przeżyłem jego odejście i cały czas przeżywam…
W dniu 4 maja 2008r po tygodniowej codziennej walce GLORIA
przegrała ze swoimi nerkami.
W domu zrobiło się bardzo pusto ..został tylko NUMER.
Podjęliśmy decyzję o zakupie dwóch szczeniąt - od naszych
przyjaciół z Holandii pp.Smits.NUMER - krył ich sunię i został
szczęśliwym tatusiem 13(a w rezultacie 12) szczeniąt.
Na początku listopada 2008 roku przyjechały do naszego domu
dwa szczeniaki z innego miotu (na którym nam bardzo
zależało) piesek- CUDDLY CODY van Grunsven oraz suczka – CANDID
CANDY van Grunsven.
Ojcem szczeniąt był Ch.KING JORIS van Grunsven, matką Swede
Suns KELSEY.
W krótkim czasie rodzeństwo CUDDLY CODY i CANDID CANDY zaczęła
odnosić sukcesy na wystawach, mają min .tytuły
Młodzieżowego
Championa Polski oraz Champion Polski, Zwycięzcy Rasy.
CUDDLY CODY na VIII klubowej Wystawie bassetów w Krakowie
zdobył tytuł Młodzieżowy Zwycięzca Klubu.
Mam swoją maksymę życiową- „ Bassety ponad Wszystko”!
Spisał: Dariusz Kamiński |